Luna City Courier
Victoria
Średnica: 151 km
Ważne miejsca: Międzyplanetarny port kosmiczny Victoria, Baza Britannica, Pałac Paladine, największa święta kaplica Bractwa, Cartelliensium, Wilkins & Co. Mall, Port Kosmiczny Dell
Victoria to wyjątkowo duża asteroida – lub planetoida – która ma kulisty kształt i choć nie jest wystarczająco duża ani wystarczająco blisko słońca, aby utrzymać życie w sposób naturalny, to jednak była udanym eksperymentem w terraformowaniu i stała się pierwszą planetą macierzystą Imperialu. Prędkość poruszania się Victorii po swojej orbicie wokół Słońca dotrzymuje tempa Marsowi, pozostając w równej odległości od Czerwonej Planety. (Inne asteroidy w pasie zostały zmuszone do podobnie stabilnych orbit za pomocą sztucznych środków). Chociaż klany mają swoje światy macierzyste na różnych asteroidach, a Imperial później terraformował Ganimedesa, jest to nadal dom dla trzonu imperialnego społeczeństwa i rządu.
Ogromna asteroida krążąca wokół Słońca po orbicie synchronicznej z orbitą Marsa została odkryta, przejęta i skolonizowana przez klan Paladine za panowania kardynała Petrusa Starszego. Było to niesamowite znalezisko, które natychmiast uznano za jeden z największych atutów Imperialu. Zawierała ogromne ilości węgla, tlenu i platyny, co czyniło ją skarbnicą niewykorzystanych zasobów. Szybko stała się najbardziej cenioną częścią pasa asteroid, klejnotem w koronie Imperialu.
Victoria jest dziś międzyplanetarnym węzłem tętniącym życiem. Stała bliskość Marsa uczyniła z niej naturalny port kosmiczny, który wkrótce stał się bramą do reszty pasa, a nawet planet zewnętrznych. Praktycznie żaden ruch kosmiczny nie przelatuje przez Marsa bez wcześniejszego zatrzymania się w Victorii po paliwo, zapasy i wiadomości. Oprócz portu kosmicznego i operacji wydobywczych, Victoria posiada dużą bazę marynarki wojennej i najlepszą część budynków administracyjnych Imperialu w tym sektorze pasa. Bliskość Bazy Britannica, głównej bazy marynarki Imperialu w pasie, zwiększa i tak już duży ruch, czyniąc Victorię najbardziej ruchliwym portem kosmicznym w systemie, przewyższając nawet te na Lunie, których jest więcej. Poza tym jest to dom dla Klanu Paladine, obecnych posiadaczy Wysokiego Przywództwa Imperialnej Światłości.
Po Wojnach Smutku, Victoria natychmiast uzyskała najwyższy status w pasie. Mówiąc prościej, nie ma skrawka ziemi, który Imperial uważałyby za ważniejszy pod względem ekonomicznym, rządowym i sentymentalnym. Pojedyncze miasto na asteroidzie, również o nazwie Victoria, zamieszkuje prawie 10 milionów ludzi na obszarze około 50 000 mil kwadratowych. Ci, którzy znaleźli się w jego obrębie, doceniają suchą, czystą bryzę i łagodne temperatury przez cały rok. A tubylcy są równie mili jak klimat, zawsze uprzejmi, dobrze wychowani i chętni do pomocy. W końcu, choć kopalnie nadal działają, gospodarka Wiktorii opiera się obecnie w dużej mierze na sektorze usług, a czym jest usługa, jeśli nie jest dobrą usługą? Jeśli o tak rozproszonym ludzie jak imperialczycy można powiedzieć, że ma stolicę, to Victoria bez wątpienia nią jest. Przyjeżdża tu więcej turystów, by zobaczyć zabytki i złożyć hołd Jej Imperialnej Światłości (przynajmniej symbolicznie) niż do jakiegokolwiek innego miasta Imperialu, przewyższając nawet Diemansland. Być może ma to coś wspólnego z liczbą lobbystów przybywających i opuszczających Pałac Paladine na obrzeżach miasta, w nadziei na wywarcie wpływu na Jej Imperialną Światłość.
Pałac Paladine
Luksusowy i rozległy pałac Paladine od wieków jest siedzibą klanu Paladine. Sam pałac jest osobliwym budynkiem, który rozrastał się przez lata, łącząc w sobie zarówno funkcjonalność, jak i sztukę. Główny budynek ma kształt prostokąta z dużym otwartym dziedzińcem pośrodku. Każdy z budynków zwęża się u góry, przechodząc w płaskie dachy, po których mogą przechadzać się Paladyni pragnący podziwiać wspaniały widok na swoje miasto. Ściany pałacu mają niewiele okien i pokryte są inskrypcjami, herbami i scenami historycznymi wyrzeźbionymi w białych, ciemniejących z wiekiem kamieniach. Są one szczególnie bogate i szczegółowe na niższych piętrach, gdzie mogą być doceniane przez przechodniów. Narożniki kompleksu zdominowane są przez wysokie wieże wystające w niebo niczym ogromne kominy. Na ich szczycie znajdują się ogromne reflektory, działa automatyczne i inne potężne bronie obronne. Zazwyczaj widoczne są tylko promienie reflektorów. Minęło wiele pokoleń, odkąd ktokolwiek był na tyle odważny, by próbować zaatakować to dobrze bronione miasto. Obecnie w pałacu mieszkają bracia i siostry Jej Imperialnej Światłości wraz z rodzinami. Ona i jej rodzina spędzają większość czasu w Pałacu Czytań na Lunie, przyjeżdżając tu tylko na specjalne okazje. Prawie połowa pałacu to jednak biura dla rodzinnych interesów, co tłumaczy obecność wielkiej anteny paraboliczna znajdującej się na placu przed pałacem.
Wewnętrzne Miasto
Przed pałacem rozciąga się duży park ze wspaniałymi ogrodami, prowadzący do serca miasta. Od jego granic szeroka aleja wije się przez centrum metropolii i kończy się Łukiem Triumfalnym na przeciwległym krańcu miasta. Pośrodku placu utworzonego przez mury otaczające miasto znajduje się Serene Square. Pomnik Jacka Paladine’a, założyciela starej Korporacji Paladine na długo przed tym, jak Imperial był choćby marzeniem w umyśle Murdocha. Monument stoi na szczycie wysokiego filaru pośrodku fantastycznej fontanny na środku placu. Z tego punktu rozchodzą się cztery różne aleje, w tym jedna z pałacu do bram miasta, tworząc osiem szprych z centralnego placu, przypominających połowę Union Jack na logo Imperialu. Mur otaczający miasto ma głównie znaczenie symboliczne. Służy jako ogromny pomnik wszystkich mężczyzn i kobiet, którzy oddali swoje życie za Imperial. Ich imiona są wyryte na powierzchni muru. Są ich tam już miliony i każdego dnia dodawane są kolejne. Posągi i odznaki wojskowe również zdobią ścianę w regularnych odstępach w surowy i stylowy sposób, honorując najsłynniejszych zmarłych w wyjątkowy i specjalny sposób. Poza głównym miastem znajduje się obszar górniczy i jedna z największych Świętych Kaplic Bractwa. Sama kaplica znajduje się głównie pod ziemią, w opuszczonej hali pustej kopalni w samym sercu asteroidy. Wejście do kaplicy jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów imperialnej architektury. Składa się z ogromnego budynku, który wygląda jak ogromna skorupa, przed którą stoi przesłona z kamienia i szkła. Jest to drugi co do wielkości budynek w Victorii obok Pałacu Paladine, co wskazuje na jego znaczenie dla Imperialu.
Emerytowanym kardynałem jest tu Victor Rubicus, były arcyinkwizytor. Obecnie prowadzi on tutaj jeden z największych ośrodków szkoleniowych Inkwizytorów na świecie, co może wyjaśniać, dlaczego Victoria została jak dotąd pozostawiona w spokoju przez Legion Ciemności. Centrum szkoleniowe znajduje się za wejściem do kaplicy. Wygląda jak stary rzymski pałac, z długimi, prostokątnymi budynkami, filarami wzdłuż zewnętrznej ściany i dachami pokrytymi dachówką, basenami i fontannami dookoła. Nowicjuszy Inkwizytorów można spotkać w całym mieście, ponieważ akademie, szkoły, biblioteki i sale gimnastyczne są rozsiane po całym mieście. Szkolą się tu niemal wszyscy inkwizytorzy urodzeni w Imperialu, a jest ich więcej, niż można by się spodziewać.
Inne warte uwagi miejsca wewnątrz murów miasta to ambasady każdej z czterech innych megakorporacji. Victoria jest niejako bramą do wielkiego świata, więc każda z megakorporacji czuje się zobowiązana do zaznaczenia tutaj swojej obecności, nawet Cybertronic, zdecydowanie najmniej pożądany z nich wszystkich. Jest też Cartelliensium, największe biuro Cartelu poza Luną. Potrzeba utrzymywania pokoju jest tu większa niż w jakimkolwiek innym miejscu. Dwór Kapelana mieści lokalne biura ISC. Znajduje się tu również duży oddział Yardu, któremu łatwiej jest prowadzić dochodzenia w sprawie Legionu Ciemności z tego dobrze zlokalizowanego punktu. Zwykło się mawiać, „wszystkie loty prowadzą do Victorii”. Dla turystów, szczególnie tych bogatych, którzy mogą sobie pozwolić na podróż do Victorii, zawsze jest Wilkins & Co., najbardziej ekskluzywne centrum handlowe w całym Imperialu. Elita przyjeżdża tu z całego systemu, by kupić wszystko, czego tylko zapragnie. Niektórzy bogatsi klienci chwalą się, że nigdy nie robią zakupów nigdzie indziej, a w przypadku kilku z nich jest to nawet prawda. Oczywiście jest też Stara Opera i Victoria Stadium. Dla tych, którzy lubią muzykę klasyczną i występy, Stara Opera jest dosłownie mekką. A dla tych, którzy gustują w nowoczesności, mogą zobaczyć jedne z najlepszych koncertów i wydarzeń sportowych na 135-tysięcznym, otwartym stadionie Victoria Stadium, jednym z największych w systemie.
Obrzeża
Obszar górniczy to miejsce, w którym zwykli mieszkańcy Victorii żyją, pracują i umierają. Nie ma tu żadnego konkretnego centrum, ponieważ miasto składa się głównie z części przemysłowych i mieszkalnych. Pomiędzy nimi ciągną się kilometry slumsów, w których ludzie mieszkają jedynie w kartonowych pudłach lub szałasach z papy. Domy w dzielnicach mieszkalnych są znośne, choć brudne i dość proste. Usytuowane są na krętych uliczkach biegnących przez wzgórza i doliny, a każdy z nich to wąski, dwupiętrowy budynek z czerwonej cegły, położony tuż obok siebie, z krótkimi przerwami tylko na ulice miejskie. Każdy z nich znajduje się praktycznie na skraju ulic, które biegną tak blisko siebie, że ledwo wystarcza miejsca na podwórko zajmowane prawie w całości przez mały ogródek. Obszary te ciągną się kilometrami, a ukojenie przynosi jedynie okazjonalny pub, pralnia lub sklep na rogu. Sekcje przemysłowe składają się głównie z kopalni, kamieniołomów i pól naftowych. Pojawiają się one wszędzie tam, gdzie są niezbędne zasoby, a wokół nich wyrastają slumsy. Najbardziej imponujące są kopalnie odkrywkowe, w których ogromne pojazdy gąsienicowe, każdy z długim ramieniem zakończonym gigantyczną łopatą, rozbijają złoża i transportują rudę do rafinerii po stronie miasta najbardziej oddalonej od pałacu Paladine.
Poza miastem, za pałacem, znajduje się Dell Spaceport, część Imperialnej Bazy Marynarki Wojennej Dell. Stacjonuje tu ponad 250 statków kosmicznych oraz ponad 3000 żołnierzy marynarki wojennej. Najbardziej godnym uwagi budynkiem w samym porcie kosmicznym jest duża stacja, w której odbywa się odprawa handlowa i celna. Tuż obok znajduje się ogromny hangar w kształcie banana, w którym nieustannie pracuje się nad wieloma statkami jednocześnie. Znajduje się tam również budynek kontroli ruchu, który składa się z kopulastej wieży z zamontowanym w niej dużym teleskopem. Cała konstrukcja otoczona jest antenami radarowymi. Bazę i miasto otaczają dziesiątki ogromnych baterii przeciwlotniczych umieszczonych w betonowych bunkrach. Każde z dział kalibru 155 mm ma prawie 30 stóp długości i jest montowane w bateriach składających się z co najmniej dwóch sztuk. Działa te rzadko musiały być używane, ale siły obronne utrzymują je w doskonałym stanie, zawsze gotowe na każdy rodzaj ataku.
Luna City Courier
Victoria
Diameter: 151 km
Places of Note: Victoria interplanetary spaceport, Base Britannica, The Paladine Palace, The Brotherhood’s largest Sacred Chapel, Cartelliensium, Wilkins & Co. Mall, Dell Spaceport
Victoria is a particularly large asteroid – or planetoid – that is spherical in shape and, while not large enough or close enough to the sun to sustain life by natural means, was still a successful experiment in terraforming, and became Imperial’s first homeworld. Victoria’s orbit around the sun is such that it keeps pace with Mars, staying at a uniform distance from the Red Planet. (Other asteroids in the belt have been forced into similarly stable orbits by artificial means.) Although the clans have their homeworlds on various asteroids, and Imperial later terraformed Ganymede, this is still home to the core of Imperial society and government.
A tremendous asteroid in an orbit around the sun that was synchronous with that of Mars was discovered, claimed and colonized by Clan Paladine during the reign of Cardinal Petrus the Elder. It was an incredible find and was instantly recognized as one of Imperial’s greatest assets. It contained huge amounts of coal, oxygen and platinum, straight off making it a treasure trove of untapped resources. It quickly evolved to become the most valued part of the asteroid belt, the jewel in Imperial’s crown.
Victoria today is an interplanetary crossroads throbbing with activity. Its consistent proximity to Mars made it a natural spaceport, and it soon became the gateway to the rest of the belt and even the outer planets. Virtually no traffic goes past Mars without first stopping at Victoria for fuel, supplies and news. Apart from the spaceport and mining operations, Victoria features a large naval base and the best portion of Imperial’s administrative buildings in its sector of the belt. Its vicinity to Base Britannica, Imperial’s major naval base in the belt, adds to the already heavy traffic to make Victoria the busiest spaceport in the system, surpassing even those of Luna, of which there are several. Besides all this, it’s home to Clan Paladine, the current holders of the High Serene Leadership.
After the Sad Struggle, this instantly catapulted Victoria to supreme status in the belt. Put simply, there is no bit of land that the Imperials consider more important in economic, governmental and emotional terms. The asteroid’s single city, also named Victoria, has a population of almost 10 million people contained in an area of around 50,000 square miles. It is appreciated by those who find themselves within its embrace for its dry, clean breezes and mild temperatures all year long. And the natives are as pleasant as the climate, always polite, well-mannered and willing to help. After all, while the mines are still running, Victoria’s economy is based strongly upon its service sector these days, and what is good is service if it’s not good service? If a widely scattered people like the Imperials can be said to have a capital, Victoria is undoubtedly it. More tourists come here to see the sights and pay their respects to Her Serenity (at least symbolically if nothing else) than to any other Imperial city, surpassing even Diemansland. This may have something to do with the number of lobbyists streaming in and out of the Paladine Palace on the edge of the city, hoping to have some influence on the Serenity.
The Paladine Palace
The luxurious and expansive Paladine Palace has been Clan Paladine’s home for centuries. The palace itself is a bizarre building that’s grown in bursts and spurts throughout the years, incorporating both function and art simultaneously. The main building is rectangular in shape with a large open courtyard in its center. Each of the buildings tapers at the top, leveling off in flat roofs which can be strolled upon by Paladines wishing for an excellent view of their city. The palace walls have few windows and are covered with inscriptions, coats of arms and historical scenes carved in the white stones darkened with age. These are particularly lavish and detailed toward the lower floors where they can be appreciated by passers-by. The corners of the complex are dominated by high towers stabbing into the sky like huge chimneys. Placed atop these are tremendous spotlights and autocannons and other massive defense weapons. Of these, only the beams of the spotlights are normally visible. It has been many generations since anyone was foolhardy enough to attempt an assault on this well-defended city. Today, the palace houses Her Serenity’s brothers and sisters and their families. She and hers spend most of their time at the Reading Palace in Luna, coming here only for special events. Nearly half of the palace is offices for the family’s business interests, though, which is the reason for the monumental parabolic antenna that arcs out of the square in front of the palace.
The Inner City
A large park featuring wonderful gardens spreads out in front of the palace, leading into the city’s heart. From its borders, a broad avenue rolls through the center of city until it terminates in the Arc of Triumph at the city’s opposite edge. In the center of the square made by the walls around the city proper lies Serene Square. A statue of Jack Paladine, the founder of the old Paladine Corporation long before Imperial was even a twinkle in a Murdoch’s eye, stands atop a towering pillar in the middle of a fantastic fountain in the center of the square. From this point, four different avenues, including the one from the palace to the city gates, radiate out, forming eight spokes from the central square, reminiscent of the Union Jack half of the Imperial badge. The wall surrounding the city is mostly symbolical. It serves as a huge memorial of all the men and women that have given their lives for Imperial. Their names are engraved upon the wall’s surface. There are millions already there and more being added every day. Statues and military badges also dot the wall at regular intervals in a strict and stylish manner, honoring the most famous of the dead in unique and special ways. Outside the main city lies the mining area and one of the Brotherhood’s largest Sacred Chapels. The chapel itself lies mostly underground, in an abandoned hall of an empty mine right in the heart of the asteroid. The chapel’s entrance is one of the most recognizable bits of Imperial architecture. It consists of a huge building that looks like a tremendous bandshell faced by a curtain of stone and glass. It’s the second largest building in Victoria next to the Paladine Palace, which indicates its importance to the Imperial people.
The Cardinal Emeritus in charge here is Victor Rubicus, a former Arch-Inquisitor. Now he runs one of the largest Inquisitor training centers in the worlds here, which might explain why Victoria has been left alone by the Dark Legion so far. The training center is located behind the chapel entrance. It looks like an old Roman palace, with long, rectangular buildings, pillars along the outer wall and tiled roofs, pools and fountains all over the place. Novice Inquisitors can be seen all around the city, as the academies, schools, libraries and gyms are scattered throughout it. Almost all Inquisitors of Imperial birth are trained here, and there are more than you might expect.
Other places of note inside the city walls include the embassies of each of the four other megacorporations. As the gateway to the great beyond, each of them feels obligated to make their presence known here, even Cybertronic, definitely the least welcome of them all. There’s also the Cartelliensium, the Cartel’s largest offices outside of Luna. There’s more need for its sort of peace-keeping here than in just about any other location. The Chaplain’s Court houses the local ISC offices. A large branch of the Yard is here, too, as they find it easier to run investigations of the Dark Legion from this well-known crossroads. As has been said more than once, „All flight paths lead to Victoria”. For tourists, particularly the wealthy ones who can afford to travel to Victoria, there’s always Wilkins & Co., the most exclusive mall in all of Imperial. The elite flock here from all around the system to shop for just about anything they could ever want. Some of the wealthier patrons brag that they never shop anywhere else, and for a few of them, this is even true. And of course, there’s the Old Opera and Victoria Stadium. For those into classical music and performance, the Old Opera is a virtual Mecca. And for those whose tastes run to the modern, they can see some of the best concerts and sporting events in the 135,000 seat, open air Victoria Stadium, one of the largest in the system.
The Outskirts
The mining area is where the common people of Victoria live, work and die. There isn’t any particular downtown area here, as the city consists mostly of industrial and residential sections. Miles of shanty towns thread the areas in between with people living in little more than cardboard boxes or tarpaper shacks. The houses in the residential areas are livable, if dirty and fairly simple. They sit on twisting lanes running over hill and dale, each of them narrow, two-story, red brick affairs nestled right up next to each other with brief breaks only for city streets. Each of them practically sits on the edge of the streets which run so closely together that there’s barely enough space for a back yard occupied almost entirely by a small garden. These areas sprawl on for miles with only the occasional pub, Laundromat or corner store for relief. The industrial sections consist mostly of mines, quarries and oil fields. These crop up wherever the necessary resources are, and the shanties spring up around them. The most impressive sections are the open-cut mines where enormous tracked vehicles, each with a long arm terminating in a gigantic wheel-shovel, break up the lode and transport the ore to the refineries on the side of the city most distant from the Paladine Palace.
Outside the city, behind the palace, ties the Dell Spaceport, part of Imperial’s Dell Naval Base. More than 250 spacecraft are stationed here, along with over 3,000 naval troopers to staff them. The most notable building in the spaceport itself is a large station where commercial check in and customs are handled. Right next to this is an enormous banana-shaped hangar in which many of the craft are worked on and housed. There’s also a traffic control building which consists of a domed tower with a large telescope mounted in it. Radar dishes rim the entire structure. The base and the city are ringed by dozens of huge anti-aircraft batteries housed in concrete bunkers. Each of these 155 mm autocannons runs almost 30 feet long and are mounted in batteries of at least two. These guns have rarely had to have been fired, but the defense forces keep them in tip-top shape, always ready for any kind of attack.
Luna City Courier 