Luna City Courier
Pas Asteroid
Główne miasta: Victoria, Diemansland
Pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza znajduje się pas asteroid obejmujący orbitę wokół Słońca. Należy zauważyć, że w przeciwieństwie do tego, co przedstawiono w niektórych popularnych filmach science fiction, pasy asteroid nie są na ogół gęste i gwałtowne, składające się z gigantycznych skał nieustannie rozbijających się o siebie nawzajem, a latanie przez nie byłoby heroicznym wyczynem. W rzeczywistości, gdyby ktoś stanął na asteroidzie (pomijając brak powietrza, temperatury i grawitacji), najbliższa inna asteroida byłaby najprawdopodobniej tylko kolejną plamką wśród gwiazd, trudną do dostrzeżenia gołym okiem, zakładając, że jest to w ogóle możliwe.
Imperial i Cybertronic, którzy spóźnili się na wyścig w zajmowaniu i terraformowaniu planet, zgłosili roszczenia do kilku asteroid w pasie. Imperial przybył do pasów asteroid jeszcze przed Mroczną Harmonią, kiedy technologia terraformowania była jeszcze dostępna, więc jego posiadłości mają coś w rodzaju „ziemskiech warunków”, chociaż niektóre ze starożytnych maszyn podtrzymujących te sztuczne środowiska uległy awarii na przestrzeni wieków. Wiele imperialnych klanów zajęło jedną lub więcej asteroid, by zbudować na nich centralne „osiedla”, w miniaturowych ekosystemach położonych na jałowych skałach.
Chociaż zjednoczone pod wspólnym sztandarem, klany imperialne są na ogół samotnikami, łącząc się prawie wyłącznie poprzez funkcjonowanie takich instytucji jak Jej Imperialna Światłość, Parlament i siły obronne. Poza tym mają tendencję do trzymania się na uboczu, a nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w ich wyborze domów.
Każdy klan, bez wyjątku, ma jakiś dom w pasie asteroid. Choć początkowo domy te były kopalniami lub farmami, z czasem przekształciły się w coś znacznie ważniejszego. Są to miejsca, w których mieszkańcy klanów jednoczą się w święta i przy innych specjalnych okazjach, aby przypomnieć sobie, że w rzeczywistości są rodziną i że rodzina jest tym, o co w tym wszystkim chodzi.
Chociaż niektóre domy są ograniczone w swoim przepychu przez rozmiar skały, na której się znajdują, inne wydają się ciągnąć w nieskończoność. Kilka asteroid w pasie jest wielkości małych księżyców, a te kawałki mają więcej niż wystarczająco miejsca na nawet najbardziej luksusowe domy. Najlepszym tego przykładem jest dom klanu Paladine: Victoria.
Dosłownie setki asteroid są zamieszkane. Jeśli jest na niej wystarczająco dużo miejsca, by wylądować na niej statkiem, to prawdopodobnie są na niej Imperialczycy. O samych tych miejscach, ich mieszkańcach i różnych środowiskach napisano całe encyklopedie.
Z drugiej strony Cybertronic musiał radzić sobie z bardziej prymitywnymi sposobami tworzenia środowisk nadających się do zamieszkania, choć z pewnością ma przewagę technologiczną nad innymi korporacjami.
Bractwo utrzymuje szereg klasztorów i posterunków obserwacyjnych na różnych asteroidach, z zamiarem pilnowania wszelkich najazdów Legionu Ciemności i obserwowania (głównie za pomocą Sztuki) działań sług ciemności na planetach zewnętrznych. Bractwo oświadczyło, że pas asteroid stanowi zewnętrzną granicę ziem, po których może podróżować ludzkość, ponieważ światy poza nim zostały opanowane przez Legion Ciemności. Imperial naruszył tę granicę, odzyskując w ostatnich latach księżycowy świat Ganimedesa – kolejny cios wymierzony w autorytet Bractwa – ale ogólnie rzecz biorąc, korporacje starają się przynajmniej udawać, że przestrzegają tego ograniczenia. (W końcu… Legion Ciemności nie jest mitem. Jest powód, dla którego nikt nie chciałby zapuszczać się na terytorium kontrolowane przez Mrok).
Luna City Courier
Outer Worlds
Major Cities: Victoria, Diemansland
Between the orbits of Mars and Jupiter lies an asteroid belt spanning an orbit around the sun. It should be noted that, contrary to the depictions in certain popular science fiction movies, asteroid belts are generally not packed and violent, consisting of giant rocks constantly smashing into each other, where flying through them would consist of heroic feats of piloting. In actuality, if one were to stand on an asteroid (all considerations of lack of air, temperature and gravity aside), the nearest other asteroid would most likely be just another speck amongst the stars, hard to discern with the naked eye, presuming that is even possible.
Imperial and Cybertronic, the latecomers to the rush for claiming and terraforming planets, have staked claims on several asteroids in the belt. Imperial came to the asteroid belts back before the Dark Symmetry, and when terraforming technology was still available, so its holdings have something in the way of terraforming, although some of the ancient machinery sustaining these artificial environments has broken down over the centuries. Many of the Imperial clans have staked out one or more asteroids to build a central homestead „estate” on, in miniature ecologies perched on otherwise barren rock.
Although united under a common banner, the Imperial clans are generally solitary, joining together almost exclusively through the function of such devices as the Serenity, the Parliament and the defense forces. Other than that, they tend to keep to themselves, and nowhere is this more evident than in their choice of homes.
Every clan, without exception, has some sort of home in the asteroid belt. While these homes might have begun as mines or farms, they have since developed into something much more important than that. They are the places where the clansfolk unite on holidays and for other special occasions to remind themselves that they are, in fact, family, and that family is what it’s all about.
Although some of the homes are limited in their magnificence by the size of the rock on which they are situated, others seem to go on forever. Several of the asteroids in the belt are the size of small moons, and these bits have more than enough space upon them for even the most luxurious homes. The greatest example of this is the home of Clan Paladine: Victoria.
Literally hundred of asteroids are inhabited. If there’s enough space to land a ship on it, it’s probably got some Imperials on it. Full sets of encyclopedias have been written on these places alone, their inhabitants and their different environments.
Cybertronic, on the other hand, has had to deal with more primitive means of creating habitable environments, though it certainly has the technological edge over the other corporations to be able to do so.
The Brotherhood maintains a number of monasteries and observation posts on different asteroids, with the intent on keeping an eye on any incursions by the Dark Legion, and observing (largely by means of the Art) the activities of the servants of the Darkness in the outer planets. The Brotherhood has declared that the asteroid belt comprises the outer limit of the lands that humanity may travel, as the worlds beyond were captured by the Dark Legion. Imperial has breached this limit by reclaiming the moon world of Ganymede in recent years — yet another blow against the authority of the Brotherhood — but by and large the corporations at least try to put on a show of obeying this restriction. (After all … the Dark Legion isn’t a myth. There’s a reason why one wouldn’t want to venture into territory controlled by the Darkness.)
Luna City Courier 